Komentarze: 0
ha! już ponad tydzień jak nie daje znaku życia. nic kompletnie. ale co ja się tam przejmuje. przecież nie ma się czym przejmować nie? jak nie kuje od świtu do nocy to nie widz e się z moim chlopakiem, który prawdopodobnie uwaga uwaga... nie jest już mój. to napawa mnie poprostu olbrzymią dawką optymizmu. wszystcy roześmiani czekają tylko weekendu odmierzając (doslownie) czas d momentu spotkania z ukochanym a ja? cóż ja chyba przejdę z pozycji królewny na kopciuszka. A no własnie! cholera, bo to już po północy..