Archiwum 21 września 2003


wrz 21 2003 a było tak pięknie
Komentarze: 0

patrzę jak wszystko się wali i nie mogę nic zrobić. widzę jak powoli rozpada się to na czym wreszcie zaczeło mi zależeć. z początku nie chciałam sie przyznać jak bardzo brakowało mi bliskości i zrozumienia drugiego człowieka. jak bardzo czułam się szczęśliwa, że mam kogioś na kim mi zależy i najważniejsze... komu zależy NA MNIE! nie chciałam przyznać się nawet orzed sobą samą jak bardzo się zaangażowałam. mówiłam sobie (i innym): "chłopak? ach tak mam. no tak fajny jets czasami" w rzeczwyistości szalałam ze szczęścia jak tylko go widziałam chciaż przez chwilę. nareszcie ktoś dla mnie i ja tylko dla niego. jednak nie wszystko trwa wiecznie, przynajmniej nie w moim przypadku. piękna bajka o krolewnie dobiega chyba końca. wydaje mi się, że wina królewny jest tu znikoma. ale kto zrozumie pięknych arystokratów na tych ich białych rumakach i w dodatku w lśniących zbrojach ;).  a może po prostu przeznaczeniem królewny jest pech do facetów? a było tak pięknie... ach...

marilka : :